Kameleon Leon i szczęśliwy guzik ;-)

Kolejne wyzwanie! Tak, kocham wyzwania! Strasznie się ucieszyłam, gdy Pan Sebastian poprosił o tort z kameleonem :-) już widziałam w swojej głowie cały tort! Torcik miał być prezentem dla córki, która marzy o prawdziwym kameleonie...ale niestety musi na niego jeszcze troszke poczekac. Chcialam, aby ten lukrowy był jak najbardziej podobny do prawdziwego :-) spędziłam nad nim całą nockę.....nawet nadałam mu imie-Leon ;-) leosiowy chyba się spodobało, bo postanowił, że nie bedzie sprawiał problemów podczas modelowania.

Pan Sebastian zjawił sie po tort....zawsze mam nerwa, czy efekt końcowy sie spodoba. Jak zobaczyłam uśmiech Pana Sebastiana to wiedziałam, że jest ok! 

Na pewno było ok - na pamiątkę dostałam szczęśliwy guzik ;-D 

Solenizantce życzę, aby następny był prawdziwy!

:-)






2 komentarze:

Anonimowy pisze...
20 stycznia 2011 11:06

POTWIERDZAM WSZYSTKO BYŁO OK A NAWET BARDZO OK:))WRAŻENIE CÓRKI >BEZCENNE<MUSZĘ JESZCZE DODAĆ ŻE TEN PRAWDZIWY KAMELEON KTÓRY BĘDZIE NIEBAWEM TEŻ BĘDZIE SIĘ NAZYWAŁ LEON:))CZYŻBY ZBIEG OKOLICZNOŚCI???NIC NIE BYŁO UMAWIANE WCZEŚNIEJ CO DO IMIENIA:)JESZCZE RAZ DZIĘKUJE ZA MISTRZOWSKĄ ROBÓTKE ;)DZIEŁO TO CUDO:)POLECAM WSZYSTKIM KTO MA OCHOTĘ ZROBIĆ KOMUŚ NIESAMOWITĄ NIESPODZIANKĘ:)SERDECZNIE POZDRAWIAM PANIĄ KAROLINE:)SEBASTIAN

Unknown pisze...
20 stycznia 2011 11:13

:-DDDDDD Jestem jasnowidzem!

Fajnie, że wszystko sie udało ;-D

Prześlij komentarz